niedziela, 5 lutego 2017

MAGICZNY MARATON / „Harry Potter i Zakon Feniksa


„Nadchodzi czas, kiedy będzie trzeba wybrać między tym co dobre, a tym co łatwe.”

            Kolejny raz się powtórzę, ale znów muszę przyznać, że każda następna część pisana przez J. K. Rowling jest coraz bardziej fenomenalna! Czytając jej książki nie mogę zrozumieć, dlaczego nie sięgnęłam po nie wcześniej.  
            Autorka tworzy w swoich powieściach niesamowity świat, który uwielbiam pod każdym względem. Akcja potrafi jednocześnie mnie wzruszyć, zaskoczyć i rozśmieszyć do łez. Wszystkie postacie są perfekcyjnie wykreowane. Rowling zwraca uwagę na najmniejsze szczegóły, przez które całość ma swój niepowtarzalny klimat.


„To, że twoja wrażliwość uczuciowa mieści się w łyżeczce od herbaty, nie świadczy o tym, że wszyscy są tak upośledzeni.”

            Nie mogę pominąć faktu, że część ta była zdecydowanie smutniejsza od wszystkich poprzednich. W świecie czarodziejów nie działo się zbyt dobrze, cała fabuła utrzymana była w ponurym nastroju. Z drugiej jednak strony akcja toczyła się niezmiernie szybko, a powieść pełna była sekretów, które wyszły na jaw dopiero na końcu książki. Między stronami poznajemy także nowe oblicza niektórych osób, czasami zaskakująco szlachetne, a czasami bardzo rozczarowujące.

„Nie musisz się wstydzić tego, co teraz czujesz. Przeciwnie... to, że odczuwasz taki ból, jest twoją największą siłą.”


           
CZĘŚĆ ZE SPOILERAMI
Czytasz na własną odpowiedzialność!

            Jeżeli teraz w każdej następnej części ma ginąć uwielbiana przeze mnie postać, to ja się na to nie zgadzam…
            Śmierć Syriusza była głównym powodem, dla którego nazwałam tę książkę tak smutną. Mimo, że bywał nieodpowiedzialny i przejawiał objawy lekkomyślności, był jedną z najbardziej oddanych postaci w książce. Zastępował Harry’emu ojca i był dla niego przyjacielem, do którego mógł zwrócić się w każdej sytuacji. Pamiętam, jak w trzeciej części chłopiec dowiedział się prawdy na temat Syriusza i jak cieszyła mnie jego euforia na myśl, że ma ojca chrzestnego. Z drugiej jednak strony szok i rozpacz Harry’ego po śmierci mężczyzny sprawiły, że miałam ochotę płakać razem z nim.
            Poza tym dużym zaskoczeniem była dla mnie także wiadomość, że Neville także mógł być chłopcem z przepowiedni. W tym tomie czarodziej zyskał bardzo dużo mojej sympatii i szacunku. Dokonał rzeczy, których bym się po nim nie spodziewała, a jego odwaga bardzo mnie zaskoczyła (pozytywnie oczywiście).
KONIEC CZĘŚCI ZE SPOLERAMI





Z każdym następnym tomem coraz bardziej przywiązuję się do tej serii. Jest naprawdę niepowtarzalna i jedyna w swoim rodzaju. Nie dziwię się, że podbiła serca czytelników na całym świecie (w tym moje). Po skończeniu książki od razu musiałam sięgnąć po następną część, co pokazuje siłę tej powieść.

„- Wie pan, panie ministrze, w wielu sprawach nie zgadzam się z Dumbledore'em... ale nie zaprzeczy pan, że ma klasę...”


            Widzieliście już mojego posta z DIY z Harry’ego Potter’a? Jeśli nie, to koniecznie zajrzyjcie! ;)

3 komentarze: