wtorek, 24 października 2017

MOJA JESIENNA PLAYLISTA

                  Dzisiaj dla odmiany postanowiłam podzielić się z Wami moją jesienną playlistą, czyli wszystkimi piosenkami, których ostatnio nałogowo słucham. Muzyka jest ważną częścią mojego życia, dlatego postanowiłam stworzyć ten post. Chciałabym, aby coś w tym stylu pojawiało się tutaj co jakiś czas.
Enjoy!

























                    A Wy? Czego obecnie słuchacie? Wpadło Wam coś w ucho? Zostawcie po sobie ślad w komentarzu!

niedziela, 1 października 2017

„KRÓLEWSKA KLATKA” – VICTORIA AVEYARD


„Nadzieja w sytuacji, gdy nie ma na nią miejsca, jest okrucieństwem.”

„Królewska klatka” jest trzecią częścią serii Victorii Aveyard, opowiadającej o Mare, która żyje w świecie podzielonym na zwykłych ludzi o czerwonej krwi i ludzi obdarzonych nadzwyczajnymi zdolnościami, w których żyłach płynie srebrna krew. Przypadkiem okazuje się jednak, że dziewczyna, mimo że jest czerwoną, jest jeszcze potężniejsza niż srebrni, przez co jej życie zupełnie się zmienia.
            Dwie poprzednie części były genialne, dlatego byłam podekscytowana zabierając się za tę. „Czerwona królowa” i „Szklany miecz” bardzo mi się podobały, a zakończenia obu tych powieści niezwykle mnie zaskoczyły. Widać, jak wysokie oczekiwania miałam w stosunku do tej książki…

„Teraz wiem, że nie miałam pojęcia, czym jest miłość. Ani jakie to uczucie mieć nawet odrobinę pęknięte serce. To stać przed człowiekiem, który jest całym twoim światem, i dowiedzieć się, że nie wystarczasz. Że cię nie wybiera. Jesteś cieniem osoby, która jest twoim słońcem.”

            „Królewska klatka” nie rozczarowała mnie, ale też nie powaliła mnie na kolana. Myślę, że jak do tej pory jest najgorszą częścią tej serii. Zawarty był w niej bardzo niespotykany wątek. Bohaterowie byli świetnie wykreowani, jednak akcja niekiedy się dłużyła. Powieść czyta się powoli, z uwagi na małą ilość dialogów. Fabuła zawiera dużo wątków politycznych i walki o władzę, co bardzo mi się podobało.


            Sugerując się dwoma poprzednimi częściami oczekiwałam zakończenia, po którym nie będę mogła się pozbierać. Oczekiwałam szoku, tymczasem to, co dostałam od autorki, było dosyć przewidywalne i zaskoczyło mnie w niewielkim stopniu.

„Potwory są najbardziej niebezpieczne, gdy się boją.”

            Ciekawe, jak dalej potoczy się ta seria? Jestem wielką fanką tych książek i uwielbiam świat wykreowany przez Victorię Aveyard.

            A Wy? Zapoznaliście się już z tą serią? Jeżeli nie, to macie zamiar?