„UKRYTA WYROCZNIA” – RICK RIORDAN
„Wszystko jeszcze da
się odmienić, Apollinie. To jest dobre w byciu człowiekiem. Mamy tylko jedno
życie, ale możemy wybrać, jaka będzie nasza opowieść.”
„Ukryta Wyrocznia”, pierwszy tom
serii „Apollo i Boskie Próby”, jest drugą przeczytaną przeze mnie w wakacje
książką Ricka Riordana. Uwielbiam tego autora, a ta seria zapowiadała się
nadzwyczaj świetnie. Może właśnie dlatego miałam wobec niej bardzo wysokie
oczekiwania? I wiecie co? Nie zawiodłam się.
Apollo, bóg
piękna, światła, poezji i zarazy, zostaje za karę zrzucony z Olimpu do świata
śmiertelników. W jego żyłach zamiast ichor zaczyna płynąć szkarłatna krew.
Zamienia się w nastolatka o greckim imieniu zmagającego się z trądzikiem. Nie
jest to jednak koniec kłopotów. Apollo spotyka dziewczynkę o imieniu Meg, u
której boku musi zmierzyć się z niebezpiecznym zadaniem. Nie jest to łatwe,
zważywszy na to, że odebrano mu wszystkie nadludzkie zdolności.
„Nigdy nie zrozumiem,
jak wy, śmiertelnicy, potraficie z tym żyć. Jesteście przez cały czas uwięzieni
w worku z mięsa, niezdolni do przeżywania tak zwyczajnych przyjemności jak
zmiana w kolibra albo rozpłynięcie się w czyste światło.
A teraz, o niebiosa, zostałem jednym z was - kolejnym workiem mięsa.”
A teraz, o niebiosa, zostałem jednym z was - kolejnym workiem mięsa.”
Apollo jest
bohaterem, którego ubóstwiam. Mieliśmy okazję poznać go w innych powieściach
Ricka Riordana. Wtedy czytaliśmy o jego boskiej postaci - niezwykle pięknym,
wiecznie młodym, złotowłosym młodzieńcu, który uwielbia wykorzystywać herosów
do załatwiania swoich spraw. Czuł się nieśmiertelny. I taki praktycznie był.
Teraz jednak poznajemy Apolla, będącego narratorem powieści, od zupełnie innej
strony. Staje się śmiertelnikiem, jest podatny na zranienia i wcale nie przypomina
idealnej wersji siebie.
„Miny pozostałych
spoważniały. Kiedy dziecko Aresa mówi coś rozsądnego, to znaczy, że sytuacja
jest poważna.”
Poczucie
humoru, którym obdarzył głównego bohatera Riordan, jest genialne. Czytając tę
powieść, wiele razy łapałam się na tym, że mam wielkiego „banana” na twarzy, z
powodu tego, co przed chwilą przeczytałam. Jest to jedna z najzabawniejszych
książek tego autora. Bardzo ucieszyło mnie również to, że dużą rolę w powieści
odgrywają postaci, które wspomniane były w innych seriach, jednak nie poświęcono
im wtedy należytej uwagi. Znaleźliśmy się także ponownie w Obozie Herosów,
znanym ze starszej twórczości Riordana.
„Apollo i Boskie Próby” to zupełnie
nowa seria. Mimo to, jeżeli nie czytaliście wcześniejszych powieści Riordana o
greckich bogach, to radziłabym najpierw sięgnąć właśnie po nie, a potem wrócić
do Apolla. W „Ukrytej wyroczni” znajduje się naprawdę wiele spojlerów. Nie
zmienia to faktu, że książka ta stała się jedną z moich ulubionych pozycji w
całym dotychczasowym dorobku Ricka Riordana. Już nie mogę się doczekać, aż
zabiorę się za drugi tom.
A Wy? Co myślicie o Apollinie i jego
zmaganiach w świecie ludzi?