„MARTIN EDEN” – JACK LONDON
Postanowiłam
bardziej zapoznać się z klasyką literatury. „Martina Edena” polecili mi rodzice
i uważam, że był to świetny wybór.
„Ciało Ruth miało
jakieś cechy odmienne. Nie uważał go za twór z krwi i kości, podległy cielesnym
chorobom i ułomnościom. Jej ciało było czymś więcej niż przybytkiem ducha. Było
ono wykwitem tego ducha, czystą i uroczą krystalizacją jej boskiej istoty.”
Jack London to
znany na całym świecie amerykański pisarz. Jego powieści zawierają w sobie
wiele wątków autobiograficznych, „Martin Eden” również. Uważam, że jest to
bardzo interesujące i niespotykane.
Główny
bohater powieści to tytułowy Martin Eden – prosty marynarz, który całe życie
spędził w biedzie i nigdy nie zetknął się z prawdziwą kulturą i sztuką. Jest w
pełni zadowolony ze swojego dotychczasowego stylu życia, dopóki nie poznaje
Ruth - dziewczyny z wyższych sfer, wykształconej studentki z nienagannymi
manierami. Z jego strony jest to miłość od pierwszego wejrzenia. Martin próbuje
się zmienić, aby dorównać swojej wybrance. W trakcie swojej przemiany odnajduje
nową pasję – pisanie. Postanawia zostać pisarzem i dąży do obranego sobie celu.
„Podczas kiedy oni
uczyli się życia z książek, on żył naprawdę.”
Powieść ma
dużo wątków psychologicznych. Zawiera rozważania głównego bohatera nad sensem
życia i nad tym, co właściwie jest mu potrzebne do szczęścia. Mimo, że fabuła
powieści opiera się na miłości Martina i Ruth, to nie nazwałabym jej romansem.
Ma ona bowiem o wiele głębsze przesłanie, opowiada o dążeniu do perfekcji, o
próbie udoskonalania siebie… Tylko czy ma to jakiś sens?
Zakochałam
się w stylu pisania Jacka Londona. Uwielbiam jego opisy. Czytając zastanawiałam
się, jak możliwe jest tworzenie tak pięknych zdań. Język Londona jest
zdecydowanie inny od autorów, których powieści wcześniej czytałam.
„Ludzie ci myślą, że
myślą, i te bezmyślne stworzenia stają się wyroczniami decydującymi o życiu
tych nielicznych, którzy myślą naprawdę.”
Zakończenie
powieści było bardzo zaskakujące. Jest to cecha, którą uwielbiam w książkach.
Dzieło Londona bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło i uważam, że jest to naprawdę
przepiękna i wartościowa powieść.
A Wy?
Czytacie dużo klasyki? Jeżeli tak, to napiszcie mi w komentarzu, po co jeszcze
powinnam sięgnąć!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz