MAGICZNY MARATON / „Harry Potter i Książę Półkrwi"
„Kiedy patrzymy na
śmierć albo na ciemność, lękamy się tylko nieznanego, niczego więcej.”
Ta książka
po prostu złamała mi serce.
Była to
zdecydowanie najbardziej emocjonalna część serii. Poruszyła moje serce tak, jak
żadna poprzednia. Były momenty, w których uśmiechałam się jak głupia,
wyobrażając sobie w głowie wszystkie szczęśliwe chwile. Jednak często zdarzało
mi się praktycznie płakać nad czytanymi słowami. Czułam się wtedy, jakby działy
się rzeczy, które nigdy nie miały się zdarzyć.
I za to
właśnie kocham tę książkę.
„Każdy z nas wierzy, że
to co ma do powiedzenia, jest o wiele ważniejsze od tego, co mógłby powiedzieć
drugi.”
Niezmiernie
mi przykro, że przede mną został już tylko jeden tom opowiadający o przygodach
młodego czarodzieja Harry’ego. Niewyobrażalnie przywiązałam się do wszystkich
bohaterów. Niektórych znienawidziłam, innych pokochałam całym sercem. Hogwart
stał się wymarzoną szkołą, do jakiej mogłabym kiedykolwiek pójść. Sposób, w
jaki autorka przedstawiła magię zawartą między kartkami książek, jest po prostu
niesamowity.
„A teraz, Harry,
wkroczmy w noc i dajmy się ponieść tej płochej pokusie, przygodzie.”
CZĘŚĆ ZE SPOILERAMI
Czytasz na własną odpowiedzialność!
Do tej pory
nie mogę uwierzyć, że… Dumbledore umarł. Ten niezwykły staruszek o niepojętej
mądrości, cudowny dyrektor Hogwartu i przyjaciel Harry’ego… nie żyje. Wiadomość
ta bardzo mną wstrząsnęła. Najbardziej jednak nie spodziewałam się, że będzie
to sprawka Snape’a.
Severus Snape
był nauczycielem, którego zbytnio nie polubiłam śledząc przygody Harry’ego
przez wszystkie jego lata nauki. Był oschły, nienawidził Harry’ego ze względu
na jego ojca i faworyzował Malfoy’a. Co tu w nim do lubienia? Jednak nigdy nie
spodziewałam się, że byłby zdolny do morderstwa Dumbledor’a… Człowieka, który
mu zaufał i dał mu drugą szansę, mimo że nikt inny nie chciał tego zrobić.
Dyrektor Hogwartu cały czas wierzył w jego lojalność i oddanie, jednak on…
zdradził go w najgorszy możliwy sposób.
Schodząc z
tematu, niezmiernie cieszę się, że Ginny i Harry wreszcie są parą. Harry od
początku powieści był o nią strasznie zazdrosny, dlatego cieszę się, że w końcu
wszystko się ułożyło. Siostra Rona okazała się naprawdę odważną, twardą i
zdecydowaną osóbką. Bardzo polubiłam jej postać. Przez wszystkie tomy mogłam
obserwować jak się zmieniała, z małej, wrażliwej dziewczynki zmieniła się w
niezłomną Ginny, którą Harry jest oczarowany.
KONIEC CZĘŚCI ZE SPOJLERAMI
Podsumowując,
książka była naprawdę fenomenalna. Wzbudziła we mnie tak silne emocje, jak
żadna poprzednia część. Harry w wielu sytuacjach zaimponował mi swoją odwagą,
lojalnością i przywiązaniem. Nie mogę również nie wspomnieć słowa o Ronie i
Hermionie, czyli najlepszych książkowych przyjaciołach, o których kiedykolwiek
czytałam.
„To bardzo ważne, mówił
mu wtedy Dumbledore, by walczyć, by ciągle walczyć, by nie ustawać w walce, bo
tylko wtedy zło można powstrzymać, choć nigdy nie da się go całkowicie wyplenić...”
A Wam, jakie
emocje towarzyszyły czytając tę serię? Podzielcie się tym w komentarzu! ;)