niedziela, 26 lutego 2017

MAGICZNY MARATON / „Harry Potter i Książę Półkrwi"


„Kiedy patrzymy na śmierć albo na ciemność, lękamy się tylko nieznanego, niczego więcej.”

            Ta książka po prostu złamała mi serce.
            Była to zdecydowanie najbardziej emocjonalna część serii. Poruszyła moje serce tak, jak żadna poprzednia. Były momenty, w których uśmiechałam się jak głupia, wyobrażając sobie w głowie wszystkie szczęśliwe chwile. Jednak często zdarzało mi się praktycznie płakać nad czytanymi słowami. Czułam się wtedy, jakby działy się rzeczy, które nigdy nie miały się zdarzyć.
            I za to właśnie kocham tę książkę.


„Każdy z nas wierzy, że to co ma do powiedzenia, jest o wiele ważniejsze od tego, co mógłby powiedzieć drugi.”

            Niezmiernie mi przykro, że przede mną został już tylko jeden tom opowiadający o przygodach młodego czarodzieja Harry’ego. Niewyobrażalnie przywiązałam się do wszystkich bohaterów. Niektórych znienawidziłam, innych pokochałam całym sercem. Hogwart stał się wymarzoną szkołą, do jakiej mogłabym kiedykolwiek pójść. Sposób, w jaki autorka przedstawiła magię zawartą między kartkami książek, jest po prostu niesamowity.


„A teraz, Harry, wkroczmy w noc i dajmy się ponieść tej płochej pokusie, przygodzie.”


CZĘŚĆ ZE SPOILERAMI
Czytasz na własną odpowiedzialność!

            Do tej pory nie mogę uwierzyć, że… Dumbledore umarł. Ten niezwykły staruszek o niepojętej mądrości, cudowny dyrektor Hogwartu i przyjaciel Harry’ego… nie żyje. Wiadomość ta bardzo mną wstrząsnęła. Najbardziej jednak nie spodziewałam się, że będzie to sprawka Snape’a.
            Severus Snape był nauczycielem, którego zbytnio nie polubiłam śledząc przygody Harry’ego przez wszystkie jego lata nauki. Był oschły, nienawidził Harry’ego ze względu na jego ojca i faworyzował Malfoy’a. Co tu w nim do lubienia? Jednak nigdy nie spodziewałam się, że byłby zdolny do morderstwa Dumbledor’a… Człowieka, który mu zaufał i dał mu drugą szansę, mimo że nikt inny nie chciał tego zrobić. Dyrektor Hogwartu cały czas wierzył w jego lojalność i oddanie, jednak on… zdradził go w najgorszy możliwy sposób.
            Schodząc z tematu, niezmiernie cieszę się, że Ginny i Harry wreszcie są parą. Harry od początku powieści był o nią strasznie zazdrosny, dlatego cieszę się, że w końcu wszystko się ułożyło. Siostra Rona okazała się naprawdę odważną, twardą i zdecydowaną osóbką. Bardzo polubiłam jej postać. Przez wszystkie tomy mogłam obserwować jak się zmieniała, z małej, wrażliwej dziewczynki zmieniła się w niezłomną Ginny, którą Harry jest oczarowany.

KONIEC CZĘŚCI ZE SPOJLERAMI


            Podsumowując, książka była naprawdę fenomenalna. Wzbudziła we mnie tak silne emocje, jak żadna poprzednia część. Harry w wielu sytuacjach zaimponował mi swoją odwagą, lojalnością i przywiązaniem. Nie mogę również nie wspomnieć słowa o Ronie i Hermionie, czyli najlepszych książkowych przyjaciołach, o których kiedykolwiek czytałam.


„To bardzo ważne, mówił mu wtedy Dumbledore, by walczyć, by ciągle walczyć, by nie ustawać w walce, bo tylko wtedy zło można powstrzymać, choć nigdy nie da się go całkowicie wyplenić...”

            A Wam, jakie emocje towarzyszyły czytając tę serię? Podzielcie się tym w komentarzu! ;)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz