niedziela, 7 stycznia 2018

„CZERWONE JAK KREW” – SALLA SIMUKKA


„Była sobie raz dziewczynka, która nauczyła się bać.”

Lumikki Andersson jest zwyczajną nastolatką, która opanowała umiejętność wtapiania się w otoczenie, jak nikt inny. Jej mottem życiowym jest niezajmowanie się sprawami innych ludzi. Jednak wszystko się zmienia, gdy w szkolnej ciemni znajduje banknoty wybrudzone krwią…


            Była to pierwsza książka fińskiej autorki, jaką czytałam. Język, którym posługuje się Salla Simukka, bardzo przypadł mi do gustu. Zakochałam się w skandynawskim klimacie, jaki panuje w książce. Siedząc w łóżku pod ciepłym kocykiem czułam chłód przenikający ze stron książki. Osadzenie całej historii w małym fińskim miasteczku było dla mnie dużym atutem powieści.

„To jesteś ty. Należysz tylko do siebie i nosisz w sobie cały wszechświat. Możesz być, kim tylko zapragniesz.”

            Cała trylogia inspirowana jest bajką o Królewnie Śnieżce, jednak niestety, za dużo tych powiązań nie udało mi się znaleźć… Rzeczywiście, było ich kilka, jednak nie było to na tyle wyraziste, abym mogła stwierdzić, że cała fabuła oparta była na opowieści o królewnie.
            Dużą sympatią obdarzyłam główną bohaterkę. Lumikki nie bała się wyrażać swojego zdania, jak wiele „cichych myszek” w książkach, a przy tym wykazywała się ponadprzeciętną inteligencją. Do tego bardzo zaciekawiły mnie jej przeżycia z przeszłości, po których dziewczyna ma traumę. Jej przeszłość odkrywamy bardzo stopniowo i powoli, autorka bardzo przemyślanie podsyca naszą ciekawość.

„Nie zbieraj sił, aby się mścić. Zbieraj siły, aby unikać sytuacji, po której mogłabyś szukać zemsty.”

            Myślę, że plusem tej powieści, jest również pomysł na fabułę. Jest on niespotykany, zwłaszcza w książkach dla młodzieży. Koniecznie muszę sięgnąć po drugą część trylogii.

            A wy? Czytaliście już tę serię? Jakie macie o niej zdanie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz